czwartek, 2 sierpnia 2018

Bianka Lipińska - "365 dni"


"Od wypadu minęło już pięć lat; pięć długich lat od- jak to powiedział lekarz: cudu-śmierci i zmartwychwstania, podczas, których śni mi się kobieta, której nie widziałem w prawdziwym życiu. Poznałem ją w swoich wizjach, kiedy byłem w śpiączce."




Połączenie Ojca chrzestnego i Pięćdziesięciu twarzy Greya to coś dobrego? Kiedy skończyłam czytać książkę Blanki byłam zdziwiona. Książka mi się podobała, miała coś z twórczości K.N. Haner - wątek mafijny zawsze podkręca emocje, zapewnia napięcie, ale przede wszystkim ciekawość. Przywykłam do tego, że dzieła polskich autorek niekoniecznie przypadają mi do gustu. Blanka swoją książkę napisała na poziomie. Chociaż "człowiek orkiestra" ma wiele zainteresowań to przyznam się, że tworzenie erotyków jej wychodzi. Jeśli lubisz wątek mafijny, gorących, władczych mężczyzn - nie zastanawiaj się i sięgnij po tą powieść! Okładka tajemnicza. Opis na odwrocie nie zdradza wiele, ujawnia tyle aby wzbudzić w czytelniku ciekawość. Kiedy dostałam swój egzemplarz i zobaczyłam napis "Ojciec chrzestny i Pięćdziesiąt twarzy Greya w jednym" nie wiedziałam co myśleć. Czyżby kolejną kiepska kopia Greya? Oj nie. To coś zupełnie innego, gdyby nie to, że autorka nazwała swojego głównego bohatera Czarnym, nie widziałabym żadnych podobieństw. Prędzej do " Zakazanego układu" K.N. Haner, której wątek mafijny nie jest obcy.
"Wtedy mnie olśniło. Tak na prawdę nie miałam z czym walczyć i od czego uciekać. W Warszawie nic już na mnie nie czekało, bo wszystko co miałam już zniknęło. Teraz mogłam już tylko wziąć udział w przygodzie, którą zgotował mi los."

Poznajcie Czarnego. Przystojny mafiozo przy swojej śmierci klinicznej doznał wizji. A w niej spotkał kobietę. Długo jej szukał, nie wiedział czy istnieje. Kiedy ją przypadkowo zobaczył, jego świat wywrócił się to góry nogami. Momentalnie zapragnął mieć ją na własność i uczynić ją jego. Porwał ją, dał ultimatum, że albo pozostanie przy nim przez 356 dni, albo życiu jej rodziny będzie grozić niebezpieczeństwo.

Laura przyjeżdża na Sycylię z przyjaciółmi i swoim facetem na wakacje. Mają zamiar przyjemnie spędzić czas w swoim gronie. Dobrze się bawić - jak to na wakacjach. Jakże jej życie się zmieniło, w jednej chwili. Poznała przystojnego Massimo, którego i wy musicie poznać! Jak już wiecie, mężczyzna ją porwał, jednak myślę, że wiele kobiet chciałby być porwanych i przetrzymywanych w takich warunkach i przez takiego faceta. 

"Schyliłam się i przeciągnęłam przez nogi koronkowe półstringi. Gdy wyprostowałam się i spojrzałam w lustro, zobaczyłam stojącego za mną Massima. Był oparty o ścianę i lustrował mnie wzrokiem od góry do dołu. Odwróciłam się do niego, piorunując go wzrokiem."

Książka zadziwiająco dobra. Podobała mi się. Z Greyem to nie wiele miało wspólnego, ale to chyba nawet lepiej. Przede wszystkim chcę was ostrzec. Ta książka was pochłonie. Przepadniecie! Ja nie mogłam spać - musiałam czytać. Dużo akcji! Wiele emocji! A to napięcie?! Aż mi się ciepło robi na to wspomnienie. Może ten napis na okładce nie zachęca, trochę odstrasza, ale nie zmienia to faktu że ta książka to coś zupełnie innego! Przede wszystkim POLSKIEGO. Oprócz Kasi Haner niewiele autorek polskich pisze tak dobrze, co wpada nam w oko. Fabuła wyróżnia się, jest zupełnie inna niż się spodziewałam. Co do bohaterów, momentalnie ich pokochałam! Są świetni. Jedynym MINUSEM jest to, że kończy się w TAKIM momencie... No i oczywiście zaliczam ją do grubasków - to bardzo szybko mija przy niej czas. Poznajcie Blankę i jej "365 dni", a wasz kac książkowy długo nie minie. !


Polecam !



Moja ocena 10/10

Anna Gołuch-Bidas 

Za egzemplarz recenzencki bardzo dziękuję Wydawnictwu Edipresse książki.

16 komentarzy:

  1. Zupełnie nie znam tej autorki, ale z tego co czytam warto ja poznać :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. KOmpletnie nie moja bajka. Wolę na żywo ;p

    OdpowiedzUsuń
  3. Czeka już na półce i nie mogę się doczekać, aż zacznę czytać :D
    http://whothatgirl.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Zawsze staram się dokończyć książki, które mi się podobają. Ale ta? Odłożyłam ją od razu. Najgorsza książka po jaką sięgnęłam. Masakrycznie napisana. Ale gratuluję Ci, że udało się Tobie przez to przebrnąć

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przykro mi, że książka nie przypadła ci do gustu. Myślę, że jak na debiut to książka jest dobra ;). Owszem udało mi się przebrnąć, nawet więcej- cholernie mi się podobała!
      Pozdrawiam!

      Usuń
  5. Po Twojej recenzji jestem skłonna skusić się na tą książkę. Co do tego typu literatury zawsze mam mieszane uczucia. Z jednej strony bardzo mi się podobają, zaś z drugie zbytnio przytłaczają. Ale by wyrobić sobie o niej zdanie, muszę ją koniecznie przeczytać. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, że recenzja skusiła Cię do sięgnięcia po tę pozycję. Ten rodzaj literatury albo się kocha, albo nienawidzi. Koniecznie ją przeczytaj!!

      Usuń
  6. Widziałam już pełno recenzji zarówno pozytywnych jak i okropnie negatywnych. Ale wiesz co? Mam to gdzieś i po tej recenzji muszę tę książkę przeczytać!! :)
    Pozdrawiam, Justyna z http://livingbooksx.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, że moja recenzja zachęciła Cię!
      Tak, wiele słyszałam negatywnych recenzji, propagowanie do gwałtów i te sprawy, jednak ja tego nie dostrzegłam :)

      Usuń
  7. Słyszałam, że ta książka jest świetna, ale jakoś nie mam narazie ochoty po nią sięgać.

    http://recenzentka-doskonala.blogspot.com/2018/08/francuskie-lato-wierna-tobie.html

    OdpowiedzUsuń
  8. Szczerze wydaje mi się że to takie literackie disco polo dla kasy. Nie podoba mi się styl pisania tej pani. Wymęczyłam jeden rozdział i cieszę się że książka była pożyczona bo wylądowałyby w śmietniku niestety , chociaż nigdy nie wyrzucam książek. Współczuję gustu literackiego . Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Zapiski książkoholiczki , Blogger