sobota, 3 listopada 2018

K.N. Haner - "Sponsor"


"Miłość jest czymś innym, niż sobie wyobrażasz."


Długo wyczekiwana powieść Królowej Dramatów, K.N Haner "Sponsor" swoją premierę ma już niedługo bo 14 listopada! Jako, że swój egzemplarz mam już u siebie, a lekturę za sobą, chce się z wami podzielić tym co myślę o kolejnej powieści autorki. Moja przygoda z twórczością Kasi, zaczęła się z pierwszą częścią "Morfeusza". Nadal uważam, że ta serio jest fenomenalna! Pozycje w moim sercu zajęła również dzięki "Piekielnej miłości" czy "Zapomnij o mnie". Ci którzy czytają moje recenzję, wiedzą, że za serią "Na szczycie" jakoś szczególnie nie przepadam. 
Pierwsze kilka rozdziałów "Sponsora" czytałam już jakiś czas temu, kiedy sama autorka je udostępniała. Przyznam, że byłam zaintrygowana. Ciekawiło mnie bardzo na co tym razem wpadnie autorka, czy znów mnie zaskoczy? Co do okładki to uważam, że to jedna z najlepszych okładek. (zaraz po " Zapomnij o mnie") Przyznaję, powieść fotografuje się idealnie! Jakby właśnie do tego była stworzona. 


"Sponsora" mogę śmiało zaliczyć do grubasków, które lubię. Spotkałam się z typowymi "zapychaczami" w różnych powieściach, jakby autorzy chcieli na siłę zwiększyć objętość swojego dzieła, niestety często nie wychodzi to najlepiej. Na całe szczęście tutaj się z tym nie spotkałam. Jest wielu zwolenników, jak i przeciwników twórczości autorki. Momentami już nie wiem czy wynika to z zazdrości, że Haner ma tak wiele pomysłów na powieści dla Polek czy dlatego, że uważają to za jedno wielkie porno. O samym temacie sponsoringu nie czytałam zbyt wiele książek. Uważam, że ta, o której dziś mowa, jest dobra. Myślę, że zwolenniczki królowej dramatów będą zadowolone. Romans ze sponsoringiem w tle może wzbudzić wiele kontrowersji.



"On nie potrafił się zmienić i był tego świadomy od samego początku. Próbował oszukać własną naturę i pragnienia. Nie potrafił. Jego serce nie było zdolne do miłości. Chwilowe zauroczenia były jedynie krzywdzące dla kobiet, z którymi się spotykał. To On wychodził z tego cało, a one cierpiały, bo nie mógł im ofiarować tego, czego oczekiwały. Nathan w pełni rozumiał kobiety, ale nie był w stanie dostosować się do ich wymagań. Lubił swoje zasady i nie zamierzał ich łamać."


Pierwsze spotkanie dwojga głównych bohaterów jest dość ciekawe, Kalina (strasznie wnerwiało mnie to imię) wjeżdża rowerem pod markowego bentleya, seksownego Nathana. Życie dziewczyny zmienia się o trzysta sześćdziesiąt stopni, w momencie śmierci jej rodziców. Kalina musi dorosnąć, zająć się siostrą i tak naprawdę jakoś związać koniec z końcem. Wtedy okazuje się, że życie nie jest takie kolorowe jak mogłoby się wydawać. Postać Kaliny nie tylko denerwowała mnie ze względu na jej imię, ale to jak przedstawiła ją autorka. Jej zachowanie w różnych momentach książki wręcz mnie śmieszyło. 
Nathan to książę w bentleyu. Bogaty, doświadczony i diabelnie seksowny. Mieszka w Londynie ze względu na swoją chorą matkę. Główny bohater ma dość specyficzne upodobania. Jego serce, wręcz skamieniałe nie potrafi kochać kobiety, dla niego najważniejsza jest matka, a nie jakaś przypadkowa dziewczyna. Lubi za to sponsorować kobiety. Towar wymienny. On daje kasę, ona swoje ciało. Oczywiście za obopólna zgodą. W momencie kiedy poznaje Kalinę ten układ nie wchodzi w grę, a jednak ... Musicie dowiedzieć się sami, jak to w końcu się rozwiąże. Kolejną rzeczą po imieniu bohaterki to ten okropny napis w trakcie czytania, wiecie który? "Koniec części pierwszej..." Ja się pytam, dlaczego nie ma od razu kontynuacji?! Koniec jest w takim momencie, że aż jestem zła! 

Emocje, akcja i liczne zawirowania, to własnie znajdziecie w tej powieści. Jeśli znacie twórczość autorki, to myślę, że nie muszę nic więcej dodawać. Książka to PETARDA! Grzechem byłoby jej nie przeczytać. Czas bardzo miło spędziłam. Autorka zrobiła wszystko, aby zadowolić swoich czytelników. Mogę śmiało polecić i wręcz czekam na kolejną część! Polecam 


Moja ocena 9/10
Anna Gołuch-Bidas 

Za możliwość przeczytania książki, bardzo dziękuję Wydawnictwu Editiored 








10 komentarzy:

  1. Skoro petardy, to trzeba będzie przeczytać. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo mnie cieszy, kiedy książka komuś przypadła do gustu. Jak tylko poznałam jej treść przedpremierowo, zdecydowałam, że z przyjemnością napiszę rekomendację. Jak dla mnie również petarda!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Większość książek autorki jest po postu fenomenalna, tym razem po prostu nie mogło być inaczej :)

      Pozdrawiam !

      Usuń
  3. Z chęcią przeczytam te książkę :) pozdrawiam :) www.wspolczesnabiblioteka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Miałam iść na film w kinach, i w końcu nie poszłam, ale książkę bym przeczytała:)
    Pozdrawiam
    https://lifestyleworldblog.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Chętnie przeczytam po premierze. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Teraz będzie wysyp recenzji tej książki :D Ale mi Sponsor też się podobał, prawdziwa karuzela uczuć :D Chociaż siostra Kaliny bardzo mnie irytowała xD
    http://whothatgirl.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Musze przyznać, że coraz bardziej mnie ciekawi ta książka :D

    Zabookowany świat Pauli

    OdpowiedzUsuń
  8. I jak ja po takiej opinii mam czekać na swój egzemplarz? 😭 Pragnę jej już! XD czytałam tylko zapomnij o mnie ale było cudowne więc mam nadzieję że i Sponsora pokocham 😁 także czekam (nie) cierpliwie na swoją cegiełke :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Zapiski książkoholiczki , Blogger