wtorek, 2 kwietnia 2019

Angel Payne - Piorun"



Nadszedł dzień, kiedy oto na zapiskach pojawia się recenzja "Pioruna" autorstwa Angel Payne. Przyznaje się szczerze, że nie na to liczyłam. Trochę się zawiodłam, książka nie spełniła moich oczekiwań. To moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki. Okładka rozbudza wyobraźnie. Seksowny facet i ten tytuł powoduje, że czytelnicy myślą, że w środku znajdą coś elektryzującego. Niestety nie wywarło to na mnie wrażenia. Na odwrocie znajdziecie opis, który jak najbardziej zachęca do zapoznania się z treścią powieści. 

Opis:
Pracuję na nocną zmianę w pięciogwiazdkowym hotelu w centrum Los Angeles, często więc natykam się na różnych dziwaków. Nic jednak nie mogło mnie przygotować na noc, kiedy poznałam Pioruna. Uratował mi życie. Teraz jest moim superbohaterem – ogierem, któremu mam ochotę podziękować o wiele bardziej kreatywnie niż głupim pocałunkiem w policzek. Szkoda tylko, że w prawdziwym życiu jest też Reece’em Richardsem, moim cholernie przystojnym szefem.
Reece unika zobowiązań z powodu swojej diabolicznej byłej dziewczyny i światowego imperium zła, a także dlatego, że musi ocalić miasto przed wariatką gotową zniszczyć wszystko, co pokochał. Jest jednak coś jeszcze, co może wpłynąć na wszystkie te plany. Moje serce…


Czytając miałam nadzieję, że coś między mną a "Piorunem" pyknie, ale niestety pod koniec nadal nie pyknęło. Nie na to liczyłam, Nic w tej powieści mnie nie pociągało, a czytając stronę po stronie byłam coraz bardziej znudzona. Myślę, że to przez to, że nastawiłam się na coś ekstra, a tymczasem wcale mi się to nie podobało... Nawet nieszczególnie mam ochotę pisać recenzję tej książki. Jedna rzecz pozytywna w tej książce, która mnie bawiła to świecąca sperma :D No myślałam, że padnę! Jednak pomysł na fabułę był niezły, z wykonaniem trochę gorzej. Nie zostałam "porwana" przez twórczość autorki. W powieści znajdziecie sam seks, serio, zero jakichkolwiek pozytywnych przesłań dla czytelnika, cennych rad. Literaturę kobiecą lubię, nawet bardzo, ale tutaj zabrakło mi "tego czegoś". Trudno jest mi powiedzieć czy książkę polecam czy nie. Dla jednych będzie to świetny erotyk z nutką fantasy dla innych niekoniecznie. Każda książka musi trafić na swojego czytelnika, przykro mi, że tym razem to nie byłam ja. 
Wstrzymam się tutaj od oceny. 
Anna Gołuch-Bidas

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Edipresse Książki


4 komentarze:

  1. Przeciętniak, ale można wyłączyć mózg przy czytaniu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Myślę, że książka sprawdzi się, jako niezobowiązująca wakacyjna lektura. 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. O tej książce czytałam praktycznie same złe rzeczy, wiec na pewno sobie ją odpuszczę. Szkoda mi czasu na nią. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie będę jej czytać, bo zbyt wiele negatywnych opinii o niej czytałam :)
    http://whothatgirl.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Zapiski książkoholiczki , Blogger