środa, 25 lipca 2018

Ker Dukey, K. Webster - „Skradzione laleczki”

Mam tyle myśli, które pragnę przedstawić wam już, teraz, natychmiast o Skradzionych laleczkach. Istny mętlik w głowie. Chciałabym żebyście dobrze odebrali moje słowa, bo jak relacjonuje na żywo swoje wrażenia, to ludzie patrzą na mnie na jak na wariatkę. Uwierzcie mi, jest o czym gadać. Opis książki obiecuje mrok, kontrowersyjne sytuacje, strach, ból i czytanie książki na wdechu. Chcecie wiedzieć jak było u mnie? Zapraszam do recenzji. 


Najgorsze w utracie pamięci jest to, że wspomnienia powracają niespodziewanie, pobudzone prze czynniki, na które nie mamy wpływu. Potrafię więc zastrzelić przestępcę, ale za żadne skarby świata nie pójdę w nocy do łazienki po ciemku. 

Jedna zła decyzja sprawia, że Jade Phillips nigdy nie będzie już taka sama. Dwanaście lat wcześniej wsiada, z młodszą siostrą, do samochodu nieznanego mężczyzny, pije wodę i budzi się w małej celi. Okazuje się, że przystojny sprzedawca lalek to Benny (Benjamin Stanton), który jest psychopatycznym porywaczem, szukającym swojej idealnej laleczki. Jego uwaga skupia się głównie na Jade. Po czterech latach, udaje się jej uciec. Nie ma jednak szansy zabrać ze sobą siostry. Sytuacja nawiedza ją do teraz. Dorosła pani detektyw, której każda sprawa przypomina o Macy. Czy nowe dochodzenie to kolejne zwodzenie bohaterki, a może jednak Benny wrócił? 

O matko, córko i wszyscy, którzy to czytacie. Nie wiem czy zdołam opisać całość, tak jak chce. Dlaczego? Ponieważ nie mogę zdradzić wam za dużo, nawet same autorki o to prosiły. Zacznę od przybliżenia postaci. Jak pisałam wyżej, Jade jest obecnie detektywem. Niepokorna i ciągle wychodząca przed szereg. Ma na swoim koncie wiele rozwiązanych spraw, ale tyle samo skarg. W komisariacie wytrzymuje z nią tylko Dillon Scott. Jej obecne życie nawiedzają demony przeszłości. Dawne lęki powracają w najmniej spodziewanym momencie. Kobieta musi radzić sobie z teraźniejszym życiem oraz przeszłymi krzywdami. Podoba mi się kreacja główne bohaterki, czasem niezrozumiałe decyzję, nabierają sensu w ogólnym spojrzeniu. Jej emocje są wręcz odczuwalne. Żal, że nie uratowała, ani nie znalazła siostry, biją z każdej strony. Nawet po tylu latach, nie potrafi sobie wybaczyć. Jest jakby odcięta od świata, zamknięta w sobie. Pasażer własnego życia. Przez opis jej osoby przebija się domniemanie, że nie tylko ma syndrom stresu pourazowego, ale również specyficzną przypadłość tęsknoty za oprawcą. Podoba mi się, że mimo swoich przeżyć, nie robi z siebie ofiary. Jest harda oraz waleczna. Stara się czerpać przyjemność z kontaktów ze swoim chłopakiem Bo, ale on traktuje ją jak szklaną figurę. Kochany, współczujący oraz wspierający, jednak nie potrafi do końca zrozumieć czego Jade chce. Oczywiście, można bohaterkę oceniać i twierdzić, że jest infantylna, płytka oraz zadufana, jednak nikt tak naprawdę nie wie, jaki byłby na jej miejscu. Czy osoba wykorzystana, sponiewierana, gwałcona, nie może czerpać przyjemności z ostrego seksu? Z odpowiednim partnerem na pewno. Jade, mimo swoich przeżyć, nie chce żeby Benny decydował o tym kim jest, szczególnie kiedy od niego uciekła. Autorki sprawiły, że można po części wczuć się w jej sytuację oraz choć trochę zrozumieć przez co przechodzi. 

Uderza we mnie gorycz zawiedzenia. Patrzę na zaskoczoną dziewczynę o dużych, wytrzeszczonych ze zdziwienia oczach. To nie Macy. 

Postacie drugoplanowe, w moim odczuciu, są dobrze wykreowane. Dillona można poznać jako potężnego mężczyznę, z miękkim środkiem. Walczy o swoje, kiedy musi. Nie jest zbyt wylewny, wręcz grubiański. Jade traktuje jako partnerkę z pracy, ale od pierwszych stron chce się, żeby między niby było coś więcej. Bo, to taki złoty chłopiec z sąsiedztwa. Zawsze pomocny. Główna bohaterka twierdzi, że jest cudowny, ale ona może go zniszczyć. Nie poznajemy go za dobrze. Jawi się jak zapychacz tekstu. Brakowało mi lepszego poznania postaci. Reszta bohaterów ma śladowy udział w fabule, więc nawet nie ma co ich opisywać. 

Fabuła prowadzona jest dwutorowo, ale za każdym razem przez Jade. Poznajemy jej obecne życie, które jest przeplatane wspomnieniami życia u Benny'ego. Jest tam dużo bólu, przerażenia, determinacji oraz emocji. Wyjaśnione jest dlaczego bohaterka staje się niegrzeczna laleczką oraz co przez lata dzieje się z Macy. Autorki wiele rzeczy zostawiają domysłom czytelnika. Mimo że niektóre sceny są brutalne i wywołują wstręt do oprawcy, to opisane są w sposób znośny. Wiadomo – każdy ma inny próg, ale wydaje mi się, że większość da radę je udźwignąć. Całość to thriller psychologiczny oraz erotyk pod postacią książki. Raz jeden, a za chwilę drugi gatunek wiedzie prym. Klimat mroku ciągnie się przez wszystkie strony. Fabuła jest bardzo dobrze skonstruowana, a akcja nie zwalnia nawet przez chwilę. Twórczynie wciągają czytelnika w niebezpieczną grę. Nowa sprawa przypomina bohaterce o Benny'm, wszędzie widzi powiązania, ale czy na pewno? Przecież wcześniejsze dochodzenia, również na to wskazywały. Potwór powrócił i bawi się z panią detektyw, a może kobieta powoli traci zmysły? 


Przez cała książkę bałam się o wszystkich bohaterów, ale szczególnie o Jade, Dillona oraz Bo. Autorki co chwilę wplątują coś nowego, co wydaje się bez sensu, na końcu nabiera zupełnie innego znaczenia. Znacie ten moment, kiedy składacie wszystkie elementy i nagle krzyczycie w głowie eureka? Tak, to właśnie ten typ odkrycia. Emocje, które przepełniają powieśś sprawiły, że nie odłożyłam książki nawet na chwile. Po prostu mnie wessała. Nie da się żyć obok opisywanych wydarzeń. 

Brakowało mi tylko jednego, lepiej przedstawionej Macy. I tutaj jest parę odrębnych rzeczy. Uważam, że autorki, w niewystarczający sposób przedstawiły jej życie w celach Benny'ego. Czuję lekki niedosyt. Wiem, że główną bohaterką jest Jade, ale jednak brakuje mi szerszego spojrzenia na Macy. Kolejnym punktem, który został potraktowany po macoszemu, to szczegóły poszukiwań młodszej siostry. Główna bohaterka kilka razy wspomina, że nie ma dnia, żeby nie starała się odnaleźć siostry. Brak tu trochę logiki i jakiegoś głębszego przedstawienia tematu oraz na czym polegały poszukiwania. 

Potwory kryją się wszędzie, mawiał tata, nie tylko w ciemnościach. 

Skradzione laleczki są czymś innym, nowym i tak dobrym, że nawet nie wiem, jak mam was jeszcze przekonać do sięgnięcia po tytuł. Nietuzinkowa forma, która jest pełna mroku oraz z dobitnym przesłaniem. Dawno nie miałam w swoich rekach książki tak silnie do mnie przemawiającej. Mimo częstego obrzydzenia - dla zachowania Benny'ego, po prostu mknęłam przez odmęty jego zabaw. Opisy, to mocny punkt powieści. Po przeczytaniu pierwszego tomu, zaraz chciałam mieć drugi. Nawet nie wiecie jak się cieszyłam, że nie musiałam długo czekać. Polecam. Mocne sceny mogą odstraszać, więc mega wrażliwcy pewnie uciekną z krzykiem. 






Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu NieZwykłe


Katarzyna Gnacikowska vel Sowix

8 komentarzy:

  1. Czytałam już kilka recenzji tej książki. Jestem bardzo ciekawa jej odbioru.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi się strasznie podoba, mam nadzieję, że tobie też :)
      Już jestem po drugim tomie i jest jeszcze lepiej :D

      Usuń
  2. Mam już tę książkę na uwadzę, bo czytałam już mnóstwo pozytywnych opinii o niej. Jeszcze nigdy wcześniej nie spotkałam się z połączeniem thrilleru psychologicznego i erotyku, więc wydaje mi się to być bardzo ciekawe i oryginalne. Mam nadzieję, że pozycja ta spodoba mi się tak samo jak tobie.
    Pozdrawiam ❤

    bookmania46.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też się pierwszy raz spotkałam z takim połączeniem. Coś zupełnie innego :D

      Pozdrawiam <3

      Usuń
  3. Mnie coś nie ciągnie do tej książki :/
    http://whothatgirl.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda :( Wiadomo, każdy ma swój gust, ale najważniejsze, że czytamy :D Może kiedyś się przekonasz, nic na siłę :)

      Usuń
  4. Już nie mogę się doczekać aż sięgnę po tę powieść! Kurczę tyle pozytywnych opinii, genialny opis, który bardzo mnie zachęca do przeczytania - muszę to wreszcie przeczytać!
    Pozdrawiam! :)
    https://recenzjeklaudii.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Zamówiona wczoraj :D. Liczę na te emocje podczas lektury, bo ostatnio trafiam na książki, które w najlepszym wypadku są średnie ;)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Zapiski książkoholiczki , Blogger