czwartek, 31 maja 2018
B.N. Toler - "Tam, dokąd zmierzamy"
czwartek, 24 maja 2018
środa, 23 maja 2018
wtorek, 22 maja 2018
L.A. Casey Bracia Slater - "Kane" i "Aideen"
Seria o braciach Slater jest fenomenalna, o czym mogliśmy przekonać się czytając poprzednie części: Dominic, Alec, oraz krótkie nowelki: Bronagh, Keela. Nareszcie nadszedł czas na Kane oraz Aideen. Całą serię łączy ogromne poczucie humoru, które towarzyszy nam od pierwszych stron książek. Okładki są piękne! Nawiązują do książek, przez co możemy dokładnie wyobrazić sobie postacie. We wcześniejszych częściach serii, poznaliśmy już odrobinę Kane. Wiemy czym się zajmuje. Z opisu postaci wiemy, że posiada on liczne ślady na ciele - co jest pokazane na okładce.
Natomiast jeśli chodzi o okładkę "Aideen" - no cóż, jestem trochę zniesmaczona. Dlaczego? Otóż na okładce pokazany jest brzuch ciążowy głównej bohaterki, nie miałabym nic przeciwko gdyby nie te rozstępy, które niestety uwiecznili. Ciało kobiety przy ciąży zmienia się, to oczywiste, ale dlaczego robią to okładce takiej fajnej książki?!
"Kane"
W każdej części poznajemy poszczególnych braci Slater. Jako ten najbardziej skryty Kane, niewiele zdradził na swój temat w poprzednich powieściach. Przyznam się bez bicia, że trudno napisać recenzję książki, tak aby nie zdradzić za wiele, ale żeby zaciekawiła. Postać Kane, od początku mnie intrygowała, ten niewybijający się, skryty mężczyzna, jednak ma wiele do powiedzenia. Jest groźny, o czym przekonacie się czytając tę powieść, ale i również bardzo słodki! Jego słowne przepychanki z pewną panią dostarczają mnóstwa śmiechu i radości.
"Włoski stanęły mi na dęba na karku, a oddech przyspieszył. Podeszłam powoli na palcach w stronę głosów, chociaż każda komórka mojego ciała krzyczała, bym uciekała w przeciwnym kierunku."
Oczywiście w każdej części zdarzały się dramaty, bez dwóch zdań i tutaj coś się wydarzyło. Co jak co, ale autorka potrafi nam zapewnić wszelkie możliwe emocje. Myślę, że L.A Casey dojrzewa z każdą książka. Najsłabszy był Dominic, ale i tak możemy zauważyć w nim ogromne pokłady nadziei. "Kane" jest absolutnie najlepszym dziełem pisarki. Jestem do tego stopnia zakochana w tej serii, że nie dostrzegam jej minusów, no może po za jednym. Największym i niewybaczalnym minusem moim zdaniem jest to,że tak szybko się kończą!!
"Aideen"
Kiedy nie chcesz rozstać się ze swoimi ulubionymi bohaterami, sięgnij po Aideen, która na moment zaspokoi twój wewnętrzny głód. Niestety nie na długo, ponieważ jest bardzo krótka. "Aideen" to dopełnienie historii, o niej i Kane. Kiedy termin porodu zbliża się wielkimi krokami, młoda mama otoczona jest przez wielkich samców Slater! Nie muszę już chyba dodawać, że to bardzo śmieszne? 😋 Ale to nie wszystko co ma dla nas ta część. Otóż autorka pokazuje nam z czym muszą sobie poradzić bohaterowie, jakie uczucia im towarzyszą i jaki stres przechodzą przed wcieleniem się w najważniejszą rolę życia. Jakby tego wszystkiego było mało, ktoś powraca! Czy to was zaciekawiło?
"Chociaż nie wiedziałam, co planował, to ufałam mu całkowicie, bo kochałam go równie mocno jak własne życie."
Każda książka z serii Slater jest inna, ale łączy ją jedno - rodzina na pierwszym miejscu mimo wszystko. Nieodłącznym elementem jest figlarność, która łączy wszystkie części. Fala różnych uczuć oraz świetne przepychanki słowne to atuty tych powieści. Lekki styl, nie męczy. Historia bawi, umila nam czas. Ta recenzja jest krótka, ale to dla waszego dobra. Boję się, że mogłabym wam zbyt wiele zdradzić, a wtedy to nie byłoby takie samo. Dla czytelników, którzy mieli już styczność z autorką oraz tą serią, to jasne, że można ją brać w ciemno! Nie potrzebne czytanie opisu czy dodatkowe zapewnienia. Jest fenomenalna i warta uwagi!
Moja ocena 10/10 !
Anna Gołuch-Bidas
Za możliwość przeczytania książek, bardzo dziękuje Wydawnictwu Kobiecemu !
wtorek, 15 maja 2018
K. A. Linde - "Spróbujmy jeszcze raz"
Byłam zachwycona poprzednimi częściami cyklu o braciach Wright, ale ta przebija je wszystkie. Bardzo dużo akcji, ciekawe wątki, główni bohaterowie - to wszystko składa się na to, że mamy tu do czynienia ze świetną książką. Okładka, jej kolorystyka i postacie są przyjemne dla oka, oraz miło się prezentują. Opis powieści jak najbardziej potrafi zaintrygować. Nie zdradza akcji książki.
poniedziałek, 7 maja 2018
piątek, 4 maja 2018
Samantha Young - "Nieznośny ciężar tajemnic"
Lubię romanse i ich zakończenia, które nie kończą się zawsze happy endem. Lekkie historie, emocje towarzyszące czytelnikowi oraz napięcie to dobra odskocznia od dnia codziennego. Dają poczucie, że mimo wszystko każdy zasługuje na prawdziwą miłość, która zapewnia wiele szczęścia. Powieści Samanthy Young są świetne. To jedna z tych autorek, które lubię.
"Wydarzenia nas zmieniają i zawsze będą nas zmieniać, ale to, kim jesteś, wszystkie te rzeczy w środku, które wpływają na twoje wybory decydują o twoich czynach i reakcjach, to wszystko nadal należy do ciebie."