"Przeżyte przez nas chwile strachu tylko nas wzmocniły. Nic nie pozwala docenić drugiego człowieka bardziej niż widmo jego utraty."
Po raz kolejny wpadam z tym wspaniałym duetem, który tak wiele czytelników lubi! Vi Keelend i Penelope Ward znów na tapecie. Serio mówiłam z nadrabianiem zaległości! :D Zauważyłam, że powieści tych autorek są bardzo wysoko oceniane wśród czytelników. Jednak im więcej zwolenników, tym więcej przeciwników. Czasem zastanawiam się, czy wynika to z sukcesu autorek, czy może z tego, że ludzie czytają gatunki, które niekoniecznie trafiają w ich gust. Literatura Kobieca nie jest dla każdego, umówmy się, jeśli lubisz fantastykę, albo historyczne powieści, a romans jest ble to nie polubisz właśnie tej twórczości.
Pierwsze spotkanie naszych głównych bohaterów jest dość ciekawe. Bianca utknęła w windzie, w drodze na wywiad. Na samym początku nie wiedziała jak wygląda jej towarzysz. Jakim zaskoczeniem było, kiedy okazało się, że towarzyszący jej mężczyzna to niezłe ciacho! Niestety do wywiadu nie doszło, choć drogą mailową rozmowa z Dexterem Truittem kręciła się całkiem nieźle. Dziewczyna spotyka się z mężczyzną z windy, jednocześnie pisząc bardziej osobiście z Dexem. Czyżby robiło się gorąco? Koniecznie musicie dowiedzieć się sami, co wydarzy się pomiędzy tym trójkącikiem!!
"Czułam się tak, jakby ktoś umarł. W piersi miałam dziurę, rodzaj bolesnej pustki, która jednak wydawała się bardzo ciężka."
Na brak humoru to tutaj narzekać nie możemy. Autorki po raz kolejny mnie nie zawiodły. Poprawiły mi humor i to jak! We wcześniejszych recenzjach nie raz powtarzałam, że autorki dają nam lekcje, pokazują następstwa pewnych działań. I tym razem w tej kwestii nas nie zawiodły. Kłamstwo w dobrej wierze to coś złego czy niekoniecznie? Jak wy się na to zapatrujecie? Z jednej strony jest to niezbyt fajna sytuacja, jednak patrząc na to z boku to było słodkie! Głównemu bohaterowi udało się poznać Biance z każdej strony.
Powieść bawi, momentami uczy, a także odpręża. Czas z dziełem tych dwóch Pań nie jest czasem straconym. Polecam!
Moja ocena 9/10
Anna Gołuch-Bidas
Za możliwość przeczytania książki, dziękuję Wydawnictwu EditioRed
Dla mnie w tych tematach królowa jest Whitney G. 💗 Ale o twórczości tej autorki robi się coraz głośniej.
OdpowiedzUsuń