poniedziałek, 8 lutego 2021

Katarzyna Nowakowska - "Zagrywka"



"Gdy ścisnął moja pełna pierś, jęknęłam przeciągle, wyginając plecy w łuk. Chwyciłam jego twarz  i pocałowałam mocno, pragnąc sobie ulżyć chociaż w ten sposób."


 "Zagrywka" autorstwa Katarzyny Nowakowskiej działającej pod pseudonimem K.N. Haner to istna petarda! Jestem świeżo po przeczytaniu ostatnich stron książki. Jeżeli lubisz romans, seksownych wysportowanych facetów, a najważniejsze - styl pisarki, trafiłaś w dziesiątkę. Każda fanka twórczości Kasi z podekscytowaniem czekała na "Zagrywkę"! Wcale nie dziwne, powieść jest fenomenalna. 

Początkowo czytając, gdzieś z tyłu głowy miałam myśl, kurde! Gdzieś już czytałam o czymś podobnym. Wiadomo, na rynku wydawniczym jest ogrom powieści, więc jakiś wątek musi nam się z czymś kojarzyć. W późniejszych momentach było już lepiej. Co do całej fabuły - fajna, lekka powieść, o miłości, stracie, głębokich przeżyciach, o sportowcach - chociaż jeśli liczysz na jakieś konkrety z życia koszykarza, tutaj tego nie znajdziesz. Wiadomo, dość dużo scen seksu, jednak biorąc pod lupę wszystkie powieści autorki, które miałam przyjemność przeczytać - tu mniejsza ilość takich wątków. W "Zagrywce" epizody z seksem nie były napisane w sposób obleśny, jak w niektórych powieściach, z którymi miałam do czynienia. Dało się to czytać!



Bohaterowie książki to barwne postacie, weseli koszykarze, wiadomo niezłe dupy. Główna bohaterka szczupła piękność, fajne cycki, fajna dupa - czy tylko mnie zaczęło już to wkurzać w książkach? Jeden schemat, ona piękna, czasem mądra, a czasem głupia. Seeeerio? Jak się domyślacie, no tak w połowie książki, zaczęła mnie wkurzać, gdyby tak Abi stanęła obok mnie - nooo chyba by oberwała. 

Z jednej strony mamy poczucie, że jest silną, niezależną singielką, która odnajduje się świetnie w swojej pracy, ma niezłą reputację w klubie, a potem koncertowo daje dupy .😂😁

"Nie mogłam i nie chciałam mu się oprzeć. Zawsze tak było, ale z wiekiem powinnam stać się mądrzejsza. No właśnie... powinnam. Nie minęła chwila, a znów pieprzyliśmy się jak króliki..."


Książka przeplata teraźniejszość z przeszłością. Na bieżąco mamy wyjaśnione poszczególne momenty życia Abi, możemy wyobrażać sobie, co konkretnie sprawiło, że jest w tym, a nie innym miejscu. Trzysta stron fajnej historii, która zabawi was przy wieczornym czytaniu. Napisana jest w ciekawym stylu, nie mogłam się od niej oderwać. Mimo że nie jestem jakąś wielką fanką bohaterki, da się ją polubić. Osobiście wcale nie byłabym zła na Kasię, gdyby wydała drugą część tej historii, może odrobinę w mroczniejszej wersji. Wiadomo, styl autorki albo się kocha, albo nienawidzi. Są tu jej zwolennicy, jak i przeciwnicy. Ja jestem na TAK. Co do okładki, to nie koniecznie mi się podoba, wyobrażałam ją sobie inaczej, na odwrocie znajduje się opis książki oraz co nieco o Kasi :) 

Polecam 


A. GB

2 komentarze:

  1. Jeszcze się zastanowię nad lekturą tej książki. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie planuję sięgać po tą książkę, bo nie jest w moich klimatach. Ale najważniejsze, że Ty miałaś dobrą lekturę.
    Pozdrawiam
    Natalia

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Zapiski książkoholiczki , Blogger