czwartek, 8 listopada 2018

Patrycja Kuczyńska & Monika Rępalska - "Płonący lód" Tom I "Nieczyste zagranie"

Wiele razy mogła się już złamać, ale za każdym razem podnosiła się jak Feniks z popiołów.



"Płonący lód, Nieczyste zagrania" to pozycja obowiązkowa! Pewnie zapytacie, dlaczego tak uważam, możliwe, ze nie ma w niej nic ciekawego. A tu was zaskoczę. Sama na początku niekoniecznie byłam przekonana co do tej książki. Wiecie... Polska autorka, a nawet dwie, romansidło, young adult. Kurde, jakoś ciężko mi było się za to zabrać. Wiecie, że niekoniecznie lubię sięgać po coś polskiego. Tym razem bardzo się myliłam. Książka nie jest promowana przez wydawnictwo, przez co myślę, że cierpią na tym czytelnicy. Jedyną promocję, którą możecie znaleźć, to ta, która pochodzi od samych autorek czy od blogerów, którzy docenią pióro Patrycji i Moniki. Moim zdaniem jak na debiutancką powieść, dwóch nieznanych dziewczyn, jest dobrze. Nie jest to literatura wysokich lotów, a dość zabawna historia o młodych ludziach. Okładka, och cóż to jest za okładka! Dobrze musiałam się przyjrzeć czy to męski, czy kobiecy sutek ^^. Okładka idealnie odzwierciedla zawartość, a opis podsyca ogień! Jeśli do tej pory was nie przekonałam, cóż musicie czytać dalej :)

"Następnego dnia o świcie pojawiam się pod akademikiem Lexi. Dam jej raz a dobrze do zrozumienia, że z Knoxem Blackiem się nie zadziera."

Poznajcie Lexi oraz jej najlepszą przyjaciółkę Lizz, już od pierwszego dnia w akademiku Lexi ma przesrane. Serio. Dziewczyny na korytarzu poznają chłopaka, aroganckiego, seksownego dupka i jego świtę.


Pierwsze spotkanie dwojga główny bohaterów jest dość nieprzyjemne, przynajmniej dla Lexi. Zachowanie Knoxa przez całą akcję książki jest prymitywne, jak i również podniecające. Ich słowne jak i fizyczne potyczki są dla mnie wyjaśnieniem przysłowia "Kto się czubi, ten się lubi". Choć od pierwszych stron wcale nie jest pewne to jakie właściwie uczucia połączą tych dwoje, o ile połączą! Pierwsze spotkanie, pierwsze groźby, pierwsze spojrzenia. Knox zachowuje się jak przemądrzały dupek, którego wszyscy się boją, czują przed nim respekt. Czy już was zachęciłam? :)

Kontakt z jej ciałem jest dla mnie torturą. Chciałbym tę chwilę wykorzystać zupełnie inaczej, ale jestem tu w innym celu. Zemsta, to ona jest teraz moim priorytetem.
"Płonący lód, Nieczyste zagranie" to PETARDA. Podoba mi się ta powieść, fabuła oraz motyw z grą. Do cholery, jaką znowu grą?! Przeczytajcie, a się dowiecie :P Autorki zafundowały nam różne emocje, od bulwersu postawą Knoxa do śmiechu spowodowanego postawą Lexi. Warto zapoznać się z treścią powieści, okładka przyciąga wzrok, natomiast treść nas przy niej zatrzymuje. Powiedziałabym, że jest to idealna pozycja na chłodne wieczory, ale niestety, albo stety, za oknem ponad mamy 15 stopni. Dzieło autorek czyta się bardzo szybko, co zawdzięczamy fajnej czcionce, duży plus za fajne dymki smsowe, dobrze się to czyta. Chociaż najgorsze w tej książce jest coś, za co jestem bardzo zła na autorki. Dziewczyny! Jak mogłyście mnie zostawić z takim kacem?! Wręcz pragnę kolejnej części. Jeśli nie wydacie dalszego ciągu, będzie baardzo ale to baardzo źle! Polecam!



Moja ocena 9/10

Anna Gołuch-Bidas


Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Novae Res 






5 komentarzy:

  1. To jest książka w sam raz dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale fajne zdjecie <3 Normalnie aż klimat świąt poczułam :D

    OdpowiedzUsuń
  3. To chyba nie moje klimaty.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Debiut całkiem dobry :) książka wywarła na mnie nawet pozytywne wrażenie... Tylko ta kreacja Knoxa ;) nazywam to klątwą Shen, bo właśnie ta autorka tworzy takich przesadzonych bohaterów męskich, którzy mieli podniecać swym męstwem, a efekt wręcz przeciwny :) na stos z Knoxem! :D

    Pozdrawiam,
    Ksiazkowa-przystan.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Zapiski książkoholiczki , Blogger