wtorek, 19 grudnia 2017

LISA McINERNEY - "HEREZJE CHWALEBNE"


W miesiącu wyjątkowym, pełnym uśmiechu, radości i życzliwości do recenzji dostałam pewną perełkę. Wydawnictwo Czarna Owca, końcem listopada, wydało niebanalną książkę. „Herezje Chwalebne” autorstwa Lisy McInerney są nieco inne niż się spodziewałam. Zaskoczyła mnie. Do ostatniej chwili tak naprawę miałam mieszane uczucia. Okładka powieści jak i jej tytuł z jednej strony odpycha, z innej przyciąga.
W tej książce królują wulgaryzmy, narkotyki, prostytucja i co za tym idzie –gangi. Chwilami miałam dość typowych kurew, które stawiane są częściej niż przecinek. Niektóre sytuacje są ni to śmieszne ni to żałosne. Po skończeniu zostaje z takim wielkim pytajnikiem. Z jednej strony miło spędza się z nią czas, bo napisana jest lekkim językiem, natomiast można się pogubić w akapitach. W pewnej chwili czytamy o jednym z bohaterów, następnie już o innym. Jedno wielkie skakanie po historiach i postaciach. Jestem rozczarowana i trochę zniesmaczona.
"Wiedziałam, że nie chcesz wejść, że nie masz pojęcia, co powinnaś zrobić, że jakiś świętoszkowaty kołtun wmówi ci, że powinnaś za coś odpokutować. Musisz zaakceptować przeszłość jako trampolinę, która wykatapultowała cię w teraźniejszość, albo nauczyć się lepiej kłamać.

Powieść pokazuje, że nasze decyzje ciągną się za nami do końca. Każda zła ocena sytuacji czy popełniony błąd kiedyś nas dosięga. Karma wraca, często ze zdwojoną siłą i nikogo nie oszczędza. Postacie są ze sobą połączone. Wszystko zaczyna się od Maureen. Rodzi ona nieślubne dziecko. W tamtych czasach to hańba dla rodziny, niemowlę pod przymusem wychowują dziadkowie. Kobieta zostaje wyrzucona i pogoniona ze swoich stron. Syn po latach odnajduje matkę, sprowadza ją do rodzinnej Irlandii. Mężczyzna z pobożnej rodziny niezbyt wiele wyniósł dobrych nawyków. Jimmy trzęsie całą okolica. Przywódca gangu, posiada wiele burdeli. Jest pozbawiony wszelkich wartości. Jeśli ktoś go zdradzi, płaci za to swoim życiem. Losy bohaterów komplikuje się w momencie, kiedy Maureen zastaje w swoim domu włamywacza i wali go z całych sił szkaplerzem. Jarzmem kościelnym w tym przypadku jest kamień z Najświętszą Marią Panną. 

„Boże wszechmocny, a więc to jakiś kult seksu? Chrześcijańska Inicjatywa Antyascetyczna? Jak udało ci się napytać sobie tej biedy, skoro twoja dusza została zbawiona? Mężatka?”

Ryan, syn alkoholika, „czyściciel” Jimmiego. Jako pierworodny nie ma łatwego życia. Wychowywany jedynie przez ojca, wiedzie trudny los. Podejmuje często złe decyzje. Mieszka w jednym z domów szeregowych na swoim osiedlu. Trudno dorasta się w patologii, w pobliżu prostytutek, alkoholu i przemocy. 

Całą historię poznacie czytając „Herezje chwalebne”. Niekoniecznie polecam ją na przedświąteczną porę. Myślę, że książka może zaskoczyć. Z pewnością nie spodziewałam się takiego zwrotu wydarzeń. Okładka oryginalna, pomysłowa, jak najbardziej w temacie. Opis na odwrocie tajemniczy, nic nie zdradza i to czyni go wyjątkowym.


                                                                                                       Anna Gołuch-Bidas



Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Czarna Owca


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 Zapiski książkoholiczki , Blogger